Jak reagować, gdy dziecko nie chce jeść? Część 1: noworodek i niemowlę karmione mlekiem matki lub modyfikowanym.

Katarzyna Rybaniec

Zdrowa, zbilansowana dieta, to podstawa prawidłowego rozwoju dziecka. Szczególne znaczenie ma w pierwszych latach życia, bowiem wpływa na kształtowanie prawidłowych nawyków żywieniowych oraz budowanie odporności … Jeśli w połowie powyższego zdania opadły Ci ręce, bo przecież doskonale to wiesz i jesteś tu dlatego, że mimo starań, Twoje dziecko konsekwentnie zamyka wrota swojej buzi, to przybijam Ci piątkę i zapewniam, że jest kilka rzeczy, które jednak mogę Ci doradzić. Tekst podzieliłam na trzy części: 

Część 1: Noworodek i niemowlę karmione mlekiem matki lub modyfikowanym. 

Część 2: Niemowlęta z rozszerzaną dietą i starszaki – przyczyny zdrowotne.

Część 3:  Niemowlęta z rozszerzaną dietą i starszaki – zdrowe „niejadki”. 

UWAGA: Pewnie już się zorientowałeś, że nie jestem lekarzem, farmaceutą, psychologiem, pielęgniarką, ani położną. Powyższy wpis jest sumą moich doświadczeń i skrupulatnej analizy informacji dostępnych w Sieci. Postanowiłam zebrać je w jednym miejscu, usystematyzować i streścić, aby ułatwić Ci życie. Jeśli masz podejrzenia, że któryś z opisywanych problemów dotyczy Ciebie i Twojego dziecka, koniecznie skonsultuj go z fachowcem, w myśl dewizy: pewnie to nic takiego, ale dla świętego spokoju, warto sprawdzić! Życzę zdrowia i apetytu! Kasia. 

Czyli powiadasz, że Twoje charakterne maleństwo nie chce pić mleka? Poczytaj, proszę, co chcę Ci powiedzieć:

1. Zanim zdecydujesz się na dokarmianie mieszanką

Niestety, wśród naszych bliskich, przyjaciół czy nawet personelu medycznego, wciąż zdarzają się osoby dysponujące nieaktualną wiedzą z zakresu karmienia piersią. Mają one tendencję do zalecania karmienia mlekiem modyfikowanym bez faktycznych wskazań. Pamiętaj, że mleko mamy bezsprzecznie jest najlepszym pokarmem dla dziecka. Od tej zasady nie ma wyjątków! Dlatego, nim uwierzysz, że noworodek płacze, bo jest głodny, masz za mało mleka, zbyt małe/duże brodawki, upewnij się, że dokarmianie go mieszanką jest absolutnie konieczne i zalecane przez lekarza neonatologa. Dopytaj, czy istnieje możliwość, by dziecko otrzymało mleko z banku mleka, zamiast modyfikowanego. Spadki wagi tuż po urodzeniu to fizjologia, a dokarmianie mieszanką zaburza proces rozkręcania laktacji. WHO rekomenduje wyłączne karmienie piersią do 6-go miesiąca życia. Dziecko, które otrzyma po urodzeniu choć jedną porcję sztucznego mleka/roztworu glukozy, nie jest już dzieckiem karmionym wyłącznie piersią i fakt ten ma wpływ na skład jego flory jelitowej. Z drugiej strony, nie obwiniaj się, jeśli w Waszym przypadku dokarmianie mlekiem modyfikowanym okazało się konieczne. Zdrowie dziecka jest ważniejsze od naszych założeń i ambicji. Po prostu upewnij się, że wyczerpałaś wszelkie możliwości, nim sięgniesz po butelkę z mieszanką. 

2. Wyklucz problemy na starcie. 

Jeśli noworodek „nie chce” ssać piersi lub smoczka butelki, może to być spowodowane: nieprawidłowym napięciem mięśniowym, zbyt krótkim wędzidełkiem, zaburzonym odruchem ssania lub żółtaczką. Upewnij się zatem, że wszystkie te obszary zostały poddane ocenie przez personel szpitala. W wielu szpitalach, możesz poprosić o konsultację z doradcą laktacyjnym. Jeśli Twój szpital nie oferuje tej możliwości, zachęcam do skorzystania z wizyty Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego. Aktualną listę doradców z całej Polski wraz z danymi kontaktowymi, znajdziesz tu: https://laktacja.org.pl/konsultanci-ibclc-oraz-doradcy-cdl/

Ze stwierdzonym nieprawidłowym napięciem mięśniowym poradzicie sobie z pomocą neurologa i fizjoterapeuty dziecięcego. Wszelkie problemy w obrębie buzi dziecka rozwiąże neurologopeda. Żółtaczkę wyleczycie fototerapią w szpitalu. 

3. Popyt reguluje podaż.

Im więcej mleka wypija dziecko, tym więcej go produkujesz. Zadbaj o prawo do kontaktu „skóra do skóry” przez minimum dwie godziny po porodzie. Przytulaj, przystawiaj, nie odkładaj dziecka do łóżeczka. Ta bliskość da Twojemu organizmowi sygnał, że pora ruszać z produkcją. Włóż między bajki teorię o karmieniu co trzy godziny. Pozwól maleństwu „wisieć na piersi”, a to na pewno zaprocentuje. 

4. Więcej nie zawsze znaczy lepiej. 

Hiperlaktacja, to zbyt szybki i zbyt obfity napływ mleka. Dziecko może nie udźwignąć tego dobrobytu. Może się dławić, krztusić, nie nadążać z połykaniem, połykać dużo powietrza, co skutkuje dolegliwościami brzuszkowymi. Hiperlaktacja może być przyczyną odmowy przez dziecko piersi. Sygnałami, które mogą o niej świadczyć jest niepokój, prężenie, płacz, odginanie ciała lub odwracanie głowy podczas karmienia. Mogą temu towarzyszyć odgłosy przypominające pianie koguta. Tutaj pomocna okazuje się zmiana pozycji karmienia na tzw. „naturalną” lub „pod górkę”. Niektórym mamom pomagają silikonowe nakładki na sutki, innym odciąganie laktatorem pierwszej porcji pokarmu przed przystawieniem dziecka. Jeśli podobne objawy obserwujesz u dziecka karmionego butelką, warto zwrócić uwagę na wielkość otworu w smoczku. 

5. Przejściowa nietolerancja laktozy. 

Od razu systematyzuję: nietolerancja to nie alergia. Laktoza to nie to samo, co białko mleka krowiego. Laktoza to cukier, który występuje w mleku, również kobiecym. I niezależnie od diety mamy, laktoza zawsze jest obecna w jej mleku, stąd bezsensowne jest spożywanie przez karmiącą produktów bez laktozy. Ten cukier jest trudny do przetrawienia przez niedojrzały układ trawienny maleństwa, dlatego pojawiają się przejściowe nietolerancje, które mijają wraz z rozwojem systemu trawiennego. Aby pomóc dziecku w trawieniu laktozy, podajemy w kropelkach laktazę, czyli enzym, który trawi laktozę. Niechęć do ssania piersi, sama w sobie, nie jest podstawą by stwierdzać nietolerancję. Jej objawy to obfite ulewanie, bóle brzuszka, luźne, śluzowate stolce, które mają kwaśny zapach i odparzają pupę. Ale muszę tu dodać, że te wszystkie objawy mogą także oznaczać alergię pokarmową lub …nic, bowiem mieszczą się w granicach fizjologii dzieci karmionych naturalnie. W przypadku dzieci karmionych butelką, pomocne okażą się mieszanki bez laktozy. 

6. Alergia pokarmowa. 

U mnie dopiero na miejscu szóstym, niestety u części lekarzy i położnych, to pierwsza diagnoza w razie wszelkich problemów z karmieniem. Tymczasem zapamiętaj, że tylko kilka procent niemowląt naprawdę na nią cierpi! Zalecenie diety eliminacyjnej u mamy karmiącej piersią lub, co gorsza, przejścia na mieszanki antyalergiczne, sypią się jak z rękawa w kierunku świeżo upieczonych mam. Mogę jedynie doradzić, by podejmowanie jakichkolwiek działań skonsultować z alergologiem dziecięcym, a ewentualną dietę mamy wprowadzić pod kontrolą dietetyka. Rezygnacja z karmienia piersią jest tu niemal zawsze najgorszym z rozwiązań. Niemal zawsze, bo jednak w bardzo nielicznych przypadkach okazuje się konieczna. Dzieci „butelkowe” mogą skorzystać z dostępnych na rynku mieszanek hipoalergicznych. 

7. Wyrzuć zegarek.

Kiedy już wyeliminujesz powyższe problemy, odetchnij. Karm swoje dziecko na żądanie, nie mierz czasu karmienia, nie pilnuj zachowania podręcznikowych odstępów czasowych. Jedne dzieci jedzą 5 minut, inne 60 minut i ze wszystkimi jest wszystko w porządku. To, ile godzin niemowlę przesypia ciągiem w nocy, niewiele ma wspólnego z tym, co i ile zjadło. A w chwilach kryzysu i przemęczenia, pamiętaj, że to etap, który w końcu minie. Pamiętaj, że mlekiem modyfikowanym również karmimy na żądanie i dostosowujemy ilość mleka do indywidualnych potrzeb dziecka. 

8. Nie dopajaj, nie dokarmiaj, przez pierwsze pół roku. 

Uwierz, że Twoje mleko zawiera wszystko, co konieczne i potrzebne dla Twojego dziecka. Podobnie, jak mleko modyfikowane. Jedynie leki i suplementy, poza mlekiem, mogą trafiać do buzi maluszka. Po ukończeniu przez dziecko 6-go miesiąca życia, rozpocznij rozszerzanie diety. I uwaga: tu dopiero może czekać Cię prawdziwa jazda bez trzymanki, czemu poświęcę kolejne części tego wpisu. 

9. Niech czujność nie śpi. 

To mit, że mleko mamy nie wystarczy, by wykarmić niemowlę. Pokarm kobiecy nie może być za chudy, za słaby, niepełnowartościowy. Ale … w przeciwieństwie do mleka modyfikowanego, nie jest wzbogacony w witaminę D. Dlatego należy ją suplementować. Mleko mamy zawiera również mniej żelaza niż mieszanki, za to jest ono dużo lepiej przyswajalne. Z założenia, zapasów żelaza z życia płodowego plus z mleka mamy powinno dziecku wystarczyć do ukończenia 6-go miesiąca życia. Potem uzupełniamy je z pokarmów stałych. Jednak w praktyce bywa różnie, dlatego warto wykonywać badania pod tym kątem. Nie da się zwiększyć poziomu żelaza w pokarmie kobiecym. Anemia, czyli niedokrwistość, spowodowana niedoborem żelaza, również niekorzystnie wpływa na apetyt dziecka. A nieleczona, niesie za sobą poważne konsekwencje dla zdrowia i rozwoju dziecka. Co ciekawe, anemia dotyka również dzieci karmione mlekiem modyfikowanym, dlatego istotna jest kontrola morfologii. 

Pułapka, która czyha na mamy karmiące piersią to fakt, że nie da się zmierzyć ilości pokarmu spożywanego przez dziecko. Ilość mleka ściągniętego laktatorem nie jest tu miarodajną wartością. Stąd rozterki, czy dziecko się najada. Tu z pomocą przychodzi waga i siatki centylowe. Jednak interpretacji powinien dokonać pediatra, z uwzględnieniem indywidualnego stanu zdrowia dziecka oraz faktu, że niemowlęta przybierają na wadze skokowo. Czy mleka w piersiach może być za mało? W idealnych warunkach, nie. A idealne warunki to karmienie na żądanie, zdrowego dziecka przez zdrową, niezestresowaną mamę, niekorzystanie z butelki, smoczka uspokajacza… Bywa niewykonalne, więc stosujmy wobec swoich piersi zasadę ograniczonego zaufania i wszelkie wątpliwości konsultujmy z pediatrą, wobec którego … również stosujemy tę zasadę:). 

10. Nietrafione mleko.

Ten problem dotyczy maluszków karmionych mlekiem modyfikowanym. Jeśli dziecko odmawia butelki, może warto zmienić mieszankę? Może smak obecnej nie przypadł mu do gustu? A może dobrane składniki powodują dolegliwości brzuszkowe, skórne? Na rynku dostępnych jest bardzo wiele mieszanek, w końcu uda Wam się znaleźć tę właściwą. A co z napoczętą paczką, która u Was się nie sprawdziła? Tu z pomocą przychodzą grupy społecznościowe, zrzeszające mamy z okolic. Zabezpiecz otwartą paczkę i z pewnością uda się ją komuś odsprzedać, wymienić lub oddać.

11.  Dwie grupy mam.

Jeśli martwisz się, że twoje maleństwo zbyt mało je, to należysz do jednej z dwóch grup mam, obok tych, które martwią się, że ich dzieci jedzą zbyt dużo, obficie ulewają i zostawiają w tyle siatki centylowe. Nie znam mamy, która jest przekonana, że jej niemowlę karmione piersią je tyle, ile powinno. Jeśli taką znasz, poproś ją koniecznie o skomentowanie tego wpisu i podzielenie się doświadczeniem :).