Jak reagować, gdy dziecko nie chce jeść. Część 2: Niemowlęta z rozszerzaną dietą i starszaki – przyczyny zdrowotne.

Minęło pół roku wyłącznego karmienia piersią lub mlekiem modyfikowanym. Pełna entuzjazmu, proponujesz swojemu dziecku marchewkę, kaszkę, zupkę. A ono … nie chce jeść. A może sytuacja trwa już kilka miesięcy lub… lat? Przecież musi być jakieś wyjście! Zanim przejdziemy do rozwiązań, musimy ustalić możliwą przyczynę odmowy jedzenia przez dziecko. 

Przyczyny wynikające ze stanu zdrowia dziecka: 

1. Zaburzenia logopedyczne. 

Być może przeszkodą są wady w obrębie buzi dziecka, np. zbyt krótkie wędzidełko. Warto udać się na wizytę do neurologopedy, by wykluczyć nieprawidłowości. 

2. Zaburzenia sensoryczne. 

Dziecko może cierpieć na nadwrażliwość na zapachy, smaki. Może nie tolerować określonych konsystencji lub faktury pokarmów. Problemom z jedzeniem często towarzyszą inne nadwrażliwości, na przykład dźwiękowa, czy dotykowa. Warto przeprowadzić diagnozę integracji sensorycznej w poradni psychologiczno-pedagogicznej i w razie potrzeby, rozpocząć terapię.

3. Nietolerancja glutenu. 

Jeśli niechęci do jedzenia towarzyszą objawy, takie jak rozdrażnienie, wymioty, biegunki, wzdęcia, spowolniony wzrost, warto pokusić się o badania w kierunku celiakii, czyli trwałej nietolerancji glutenu. Objawy występują najczęściej po spożyciu pokarmów zawierających gluten. 

4.  Alergia pokarmowa. 

Do najczęstszych tego typu alergii należą uczulenie na białko mleka krowiego, orzechy, jajka, ryby, soję. Po ich spożyciu, dziecko może odczuwać ból brzucha, nudności. Często pojawiają się również zmiany skórne. Dzieci cierpiące na alergie pokarmowe mogą instynktownie unikać spożywania posiłków. Warto zatem skonsultować się z alergologiem dziecięcym w celu przeprowadzenia diagnostyki. 

5. Refluks. 

Refluks, czyli przemieszczanie się treści żołądkowej do przełyku, to zjawisko fizjologiczne, czyli … normalne (zwłaszcza u niemowląt i małych dzieci, choć zdarza się też starszakom i dorosłym). Patologicznym zjawiskiem jest choroba refluksowa, czyli uciążliwe dolegliwości i powikłania związane z tym zjawiskiem. Objawami, które sugerują chorobę refluksową u dzieci jest zgaga, bóle w mostku lub nadbrzuszu, dławienie się, zbyt mały przyrost wagi i właśnie … brak apetytu. Diagnozę postawi lekarz gastroenterolog. 

6. Pasożyty w przewodzie pokarmowym. 

Diagnostyka obejmuje badanie kału oraz metody biologii molekularnej. Zakażenia objawiają się różnie, w zależności od rodzaju pasożytów. A ich lista jest imponująco obszerna. Podejrzenia należy skonsultować z pediatrą. Wiele kontrowersji wzbudza kwestia profilaktycznego odrobaczania, która krytykowana jest za powodowanie szkód przewyższających korzyści. 

7. Anemia. 

A tak naprawdę chodzi o niedokrwistość z niedoboru żelaza. Szczególnie narażone są na nią dzieci karmione piersią, bowiem z wiekiem dziecka wzrasta zapotrzebowanie na ten składnik, a jego poziom w mleku mamy jest stały. Często zdarza się, że ilość żelaza dostarczanego z pokarmów uzupełniających nie jest dla dziecka wystarczająca. Anemia powoduje brak apetytu, mała ilość spożywanych pokarmów pogłębia anemię i tak napędza się błędne koło. Osobiście, badania w kierunku anemii doradzałabym wykonać w pierwszej kolejności w przypadku niejadka. Oznaczamy nie sam poziom żelaza, ale również morfologię i ferrytynę w celu uzyskania pełnego obrazu. Problem rozwiąże suplementacja żelaza. 

8. Neofobia żywieniowa, czyli strach przed jedzeniem nowych produktów. 

Z medycznego punktu widzenia, nie jest to choroba, bowiem dziecko zazwyczaj rozwija się prawidłowo, ma prawidłowe wyniki badań i wagę na siatce centylowej. Problem nie polega na ilości przyjmowanych pokarmów, ale na wybiórczości. Jedzenie wyłącznie określonej grupy pokarmów nie jest sytuacją zagrażającą życiu dziecka, jednak nie należy jej bagatelizować. Ciągła presja i wojny przy stole dezorganizują życie całej rodziny, negatywnie wpływają na samoakceptację dziecka, uniemożliwiają utrzymanie zbilansowanej diety. Co można zrobić? Wszystko zależy od nasilenia problemu. Można cierpliwie przeczekać ten stan, z nadzieją, że minie, bo w wielu przypadkach tak się dzieje. I taka strategia jest na pewno lepsza, niż wmuszanie i przemycanie jedzenia, przekupstwo, czy kary. Jednak neofobia nie jest spowodowana wybrednością dziecka lub błędami wychowawczymi rodziców. Wynika z czynników związanych z rozwojem układu nerwowego, często łączy się z zaburzeniami sensorycznymi lub nawet ze spektrum autyzmu, które narastają pod wpływem presji, która towarzyszy jedzeniu. Neofobia żywieniowa może mieć również podłoże genetyczne. Dlatego rozwiązaniem problemu jest kompleksowa terapia uwzględniająca wszystkie trudności rozwojowe dziecka, przy współpracy specjalistów z różnych dziedzin: psycholog, terapeuta, pediatra, dietetyk. 

9. A może to infekcja? 

Jeśli brak apetytu pojawia się nagle, może to oznaczać, że w organizmie dziecka pojawił się stan zapalny, rozwija się infekcja, czyli po prostu … rozchorowało się. Brak apetytu może wyprzedzać inne widoczne objawy choroby. W okresie choroby, nie zmuszajmy dziecka do jedzenia, za to dbajmy o jego nawodnienie. Przyczyną nagłej odmowy jedzenia mogą być też afty lub pleśniawki w buzi dziecka. Zmniejszenie apetytu może także oznaczać, że wychodzi kolejny ząb. 

No to zabawę w lekarza mamy już za sobą, uff :). 

Nim podejmiesz jakiekolwiek kroki w kierunku zmiany Waszych nawyków żywieniowych i stosunku do jedzenia, upewnij się, że Twoje dziecko jest zdrowe, a jego brak apetytu nie jest jednym z objawów choroby lub zaburzeń rozwojowych. Jeśli nabierzesz już tej pewności, zapraszam do lektury kolejnej części tekstu,  „Zdrowe niejadki”.

UWAGA: Pewnie już się zorientowałeś, że nie jestem lekarzem, farmaceutą, psychologiem, pielęgniarką, ani położną. Powyższy wpis jest sumą moich doświadczeń i skrupulatnej analizy informacji dostępnych w Sieci. Postanowiłam zebrać je w jednym miejscu, usystematyzować i streścić, aby ułatwić Ci życie. Jeśli masz podejrzenia, że któryś z opisywanych problemów dotyczy Ciebie i Twojego dziecka, koniecznie skonsultuj go z fachowcem, w myśl dewizy: pewnie to nic takiego, ale dla świętego spokoju, warto sprawdzić! Życzę zdrowia i apetytu! Kasia.