“We the parents”, czyli między surowym a bezstresowym wychowaniem

Dlaczego w odniesieniu do stylów wychowania, mamy tendencję do popadania w skrajności?Ten, kto krytykuje kary, straszenie lub szantażowanie dzieci, ląduje w szufladzie: bezstresowe wychowanie. Ten, kto opowiada się za szanowaniem uczuć i zdania dziecka, to nieudolny rodzic, który daje sobie wejść na głowę i hoduje rozwydrzonego bachora. Czy my, rodzice (“we the parents”), przypadkiem nie działamy wbrew sobie? Żeby nam, nie daj Boże, świat nie zarzucił nieporadności? Czytaj więcej

W imię wyższej konieczności – gdy nie działa prośba i groźba.

“Nie powinno się zmuszać dzieci do posłuszeństwa” – głosi tytuł jednego z filmów na kanale Zielone Krzesełko – Szkoła Wychowania na You Tube . Czy to oznacza, że my – rodzice, mamy naszym dzieciom na wszystko pozwalać? Że nie wolno nam szarpnąć dziecka za rękę, gdy wybiega na ulicę? Mamy mu odpuścić szczepienie, bo … ono nie chce? Mamy mu pozwolić, żeby zabierało innym dzieciom zabawki lub spychało je ze zjeżdżalni? Mamy je zostawić w domu, gdy nie chce mu się iść do szkoły? Słowem, czy nigdy przenigdy nie wolno nam egzekwować od naszych dzieci tego, by nas słuchały? Czytaj więcej

Łatwiej wychować, czy wyleczyć katar?

Jak dobrze wychować dziecko? To pytanie wydaje się być tak ogólne, że pierwsza odpowiedź, która nam się nasuwa, brzmi: no chwila, nie tak hop – siup, to złożony proces, trzeba do niego podejść wieloaspektowo, nie ma jednej konkretnej drogi. Tymczasem, istnieje krótka, konkretna odpowiedź. Wychować dobrze, to znaczy wychować … długofalowo. O skuteczności naszych działań wychowawczych możemy się przekonać dopiero w momencie, gdy nasze dzieci wkroczą w dorosłość. Czytaj więcej